Jest biologiem, w Aquanet Laboratorium zajmuje się m.in. badaniem jaj pasożytów. Profesjonalna, bardzo lubiana, spokojna. To jedna z jej twarzy, ta zawodowa. Druga związana jest ze sztuką, konkretnie z aktorstwem. Kiedy Małgorzata Wasilewska zamyka za sobą drzwi laboratorium i wraca do domu, poświęca się swojej pasji. Od ponad dekady gra w spektaklach, występuje również w teledyskach.
– W zajęciach teatralnych uczestniczę już 13 lat. Od początku u Ani Rozmianiec, w Gminnym Ośrodku Kultury „Sokół” w Czerwonaku. Przez ten czas zrobiliśmy wspólnie kilkanaście spektakli – opowiada Małgorzata Wasilewska. Zespół prowadzony przez Annę Rozmianiec został nazwany – jak sama reżyserka zaznacza: przekornie – Skansenem Teatralnym.
– Przekornie, ponieważ w tych aktorkach jest tyle ze skansenu, co kot napłakał – śmieje się Anna Rozmianiec.
Pierwszym spektaklem, w którym zagrała Małgorzata Wasilewska była „70” na podstawie sztuki Tadeusza Różewicza „Stara kobieta wysiaduje”. Widzowie GOK „Sokół” w Czerwonaku mogli ją również podziwiać m.in. w „Mniszce” i „III Furiach”.
– To nigdy nie było robienie spektakli na akord – zaznacza Małgorzata Wasilewska. – Na początku traktowałyśmy to jako zabawę, spotykanie się, otwieranie przed sobą. Reżyserka Ania Rozmianiec musiała nas poznać. Na tych spotkaniach powstawały krótkie komedie, nagrywałyśmy bajki dla dzieci – dodaje.
Efektem tych spotkań była m.in. rozprowadzana na terenie gminy Czerwonak płyta ze słuchowiskami dla dzieci „Podwórkowe Zoo” i „W leśnym Zoo”. W spektaklu, który publiczność mogła podziwiać m.in. na poznańskim Starym Rynku, Małgorzata Wasilewska zagrała z kolei Bobra Pluska – symbol wieloletniej akcji edukacyjnej, prowadzonej przez Aquanet S.A.
Małgorzata Wasilewska do aktorstwa podchodzi szeroko, nie zamyka się. Z jednej strony sztuki na podstawie Tadeusza Różewicza i Gustawa Herlinga Grudzińskiego, z drugiej występy w bajkach i słuchowiskach dla najmłodszych widzów.
– Cieszy mnie granie w każdym formacie. Zarówno w poważnych sztukach, jak i w lżejszych formach – mówi Małgorzata Wasilewska. I zaznacza, że o swoich kolejnych aktorskich krokach z przyjemnością opowiada w Aquanet Laboratorium. – Sama się narzucam, tak już mam – mówi ze śmiechem. – Zapraszam, kiedy gramy, daję znać, że w sieci pojawił się kolejny teledysk, w którym wystąpiłam. Koleżanki i koledzy mają zawsze aktualne informacje, a ci z bliższego grona, z pracowni biologicznej, przychodzą na spektakle, w których gram. Aleksandra Dobrosielska, kierownik tej pracowni, jest dla mnie ważną osobą, była obok mnie w chwilach dla mnie trudnych. Wspierają mnie również koleżanki z naszej pracowni w Koziegłowach.
Wśród najwierniejszych widzów sztuk z Małgorzatą Wasilewską jest Anna Staszak, dyrektor ds. Badań w Aquanet Laboratorium. – Jest praktycznie na każdym spektaklu, co jest bardzo miłe – zaznacza aktorka.
– Oczywiście, staram się być na każdym spektaklu, w którym gra Małgosia. Chodzę na nie z ogromną przyjemnością – potwierdza Anna Staszak, Dyrektor ds. Badań w Aquanet Laboratorium.
Talent aktorski Małgorzaty Wasilewskiej można podziwiać nawet jeżeli do teatru w gminie Czerwonak ma się daleko. Od kilku lat aktorka grywa również w teledyskach, które można znaleźć m.in. w serwisie YouTube. Pierwszym był teledysk do utworu „Ćmy spać” Gonzo (Jakuba Woźniaka). – Rewelacyjnie się bawiliśmy podczas nagrania, do dzisiaj jestem pod wrażeniem i lubię go oglądać – mówi Małgorzata Wasilewska. Kolejne nagrania to teledyski formacji Brodachè – „Karp” i „Night”. – To muzyka elektroniczna, jej twórcy są bardzo młodzi, ale nie ma między nami żadnego dystansu – zaznacza aktorka-biolog. I dodaje, że w muzyce – tak jak w aktorstwie – na nic się nie zamyka.
– Brodachè to muzyka niemal taneczna, ale równie dobrze mogę słuchać też rocka. Oczywiście jest jeszcze moje ukochane reggae – opowiada. – Tego ostatniego słucham, kiedy idę do pracy, żeby naładować się dobrą energią. – Prawda jest taka, że Małgosia ma w sobie tyle dobrej energii, takiego wewnętrznego „powera”, że nie musi się już niczym ładować – mówi Anna Staszak. – Tę energię przekazuje każdego dnia nam, kiedy spotykamy się podczas pracy w laboratorium.